Listopadowym popołudniem (24.11.2010 r.) mikrospołeczność DKK zanurzyła się w świat „Chłopca z latawcem” afgańskiego
pisarza Khaleda Hosseiniego. Dzięki barwnym plastycznym opisom
poznaliśmy egzotyczny, piękny, pachnący, a dla bohatera powieści
wręcz mityczny Kabul. Kabul sprzed wojny. Poznaliśmy jego koloryt i
smak. Zakosztowaliśmy orientu - specyfiki kultury, odmienności norm
społecznych i obyczajowych. Autor zetknął nas jednak i ze smakiem
zgliszcz. Oprowadził po
Afganistanie zniszczonym wieloletnią wojną. Pokazał
jak państwo, które było krainą magiczną, stało się krainą
zgliszcz. „Ze smutnych historii powstają dobre książki” –
powiedziała jedna z postaci książki. Ta książka była smutna. Czy
dobra? Zachwyciliśmy się i rozczarowaliśmy się. Jak zwykle… Bo ile
osób tyle spojrzeń, tyle wrażeń, tyle interpretacji i odczuć.
|
|