|
W Tygodniu Bibliotek Dyskusyjny Klub Książki spotkał się aby porównać wrażenia, jakie wzbudziła "Ślicznotka doktora Josefa" Zyty Rudzkiej. Majowemu spotkaniu, które odbyło się w Bibliotece Młodzieżowej Miejskiej Biblioteki Publicznej w Kołobrzegu, towarzyszyły skrajne emocje. Najpierw przytoczono powagę holokaustu, śmierci, okrucieństwa eksperymentów medycznych tytułowego doktora Josefa Mengele, następnie dostrzeżono zdecydowanie humorystyczne fragmenty w zasadzie jednostajnym, monotonnym życiu osób z domu starości. Zastanawiano się, czy potrzeba znaczenia Czechny, przesadna dbałość o schludny i emanujący zdrowiem wygląd, okazały się piętnem dla dwunastoletniej żydowskiej dziewczynki, ślicznotki doktora Mengele. Miss Auschwitz, bo za taką się uważała, miała pozostawione przez cały pobyt w obozie własne, piękne pukle kędzierzawych włosów. Po latach, jako elegancka starsza pani, nadal szczyciła się najpiękniejszą fryzurą. Zyta Rudzka w swej powieści przekazała dojmująco smutną prawdę, że niestety relację ofiara-kat nierzadko przenoszono w życiu prywatnym, małżeństwie, wiele lat po wyjściu z obozu koncentracyjnego. Czy dzisiejsza medycyna jest w stanie uratować życie, zawdzięczając wiedzę setkom niewinnych ofiar eksperymentów Josefa Mengele, niemieckiego lekarza, doktora medycyny i antropologii, zbrodniarza wojennego, zwanego Aniołem Śmierci?
Info: Monika Kopryna.
|
||||||||||||||||||||||||||||||||